Na wiadomościach pisało o napadzie na szpital, a na zdjęciu byłam ja w kominiarce. Było mi widać jedynie moje blond włosy. Na nagłówku napisane było "Poszukiwana blondynka". Dlaczego tylko ja? DLACZEGO ZAWSZE JA?
****
Obudziłam się następnego ranka dość późno jak na mnie, bo po jedenastej. Gdy zorientowałam się, która godzina, jak poparzona wyskoczyłam z łóżka. Punkt jedenasta miałam się wstawić u szefa w gabinecie.
Zabije mnie, fuck, fuck, fuck! - myślałam, ubierając się najszybciej jak potrafię i bez śniadania, wybiegłam z domu. Podjechałam pod bazę swoim samochodem i truchtem pobiegłam w stronę drzwi. Wystukałam kod przy wejściu i ruszyłam w stronę gabinetu. Było dwadzieścia po jedenastej. Super. Lekko zdyszana weszłam do gabinetu.
- No nareszcie - powiedział zniecierpliwiony patrząc na mnie gniewnie. - Gdzie Ty byłaś!?
- Przepraszam, myślałam, że jest wcześniej i chciałam..
- Nie tłumacz się! - był mega wkurzony - Już po fakcie. Nowicjusze czekają na ciebie na czwartym piętrze. Przez trzy tygodnie będziesz się zajmowała ich nauką i przygotowaniem do prawdziwej walki.
Kiwnęłam głową i wyszłam. Nie zauważyłam jak za mną idzie przyjaciółka. Dopiero pod windą zorientowałam się, że jest za mną. Weszłyśmy do środka, a ja wcisnęłam guzik z wygrawerowaną czwórką.
- Jak się czujesz? - zapytała cicho. Zbyt cicho.
- Nic mi się nie stało podczas snu, więc jest okej - uśmiechnęłam się, ale widziałam, że jej nie było do śmiechu. Podeszłam do niej. Widziałam, że coś jest nie tak, a w jej oczach zbierają się łzy. Przytuliłam ją nie pytając o powód jej zachowania.
- Zabili go.. zabili.. Davida - wyszeptała w moje ramię i wybuchła płaczem
- Cii kochana, spokojnie - uspokajałam ją - znajdę tego, kto to zrobił i urządzę mu piekło z życia rozumiesz? - popatrzyłam na nią, a ona skinęła lekko głową. Widziałam, że była wykończona.
Zazwyczaj nie jestem aż tak mściwa, żeby deklarować, że zrobię coś takiego, ale jeśli w grę wchodzi życie, szczęście i byt jedynej osoby, na której mi zależy, jedynej osoby, która mi została.. jestem gotowa zrobić wszystko. David był również moim przyjacielem. Zawsze mnie pouczał, mówił, co robię dobrze, a co źle. Mówił kiedy mam użyć broni, a kiedy negocjować. Kiedy należy się zachować tak, a nie inaczej. Z początku był moim trenerem, instruktorem. Moim i Missy. I tak się między nimi wszystko zaczęło.
- Gdzie idziesz? - zapytała cicho - mogę iść z tobą? Nie chcę być sama.
- Mam treningi z nowymi - odpowiedziałam - oczywiście, że możesz.
Chce mi się płakać, czuję, jak do oczu napływają mi łzy, a obraz się rozmazuje. Ale nie. Nie mogę jej tego pokazać. Nie mogę, aby bardziej cierpiała myśląc o nim. Muszę zrobić wszystko, żeby zapomniała. Tak jak ona. Była silna, gdy jedyni ludzie, na jakich mi naprawdę zależało - odeszli. Sprawiała, że i ja byłam coraz silniejsza. Teraz muszę jej się odwdzięczyć za to, co mi dała. Muszę i CHCĘ.
Oderwałam się od niej ocierając jej łzy. Wyszłyśmy z windy, która charakterystycznym dźwiękiem oznajmiła, że jesteśmy na piętrze i poszłyśmy w stronę pokoju, gdzie znajdowali się nowicjusze. Weszłam do środka.
- Za mną - mruknęłam i znów byłam w hollu. Pokierowałam się w stronę osób, obok mnie Mis, a za nami - jak naliczyłam - trzynastoosobowa grupka nowych. Dotarliśmy do schodów. Dzieciaki schodziły ciężko, śmiały się i wydurniały.
- Ciszej dzieci - powiedziała moja przyjaciółka do nich.
Dlaczego nazywamy ich dzieciaki? Tak się przyjęło, że dochodzą do nas nowi i nazywani są dzieciakami, dopóki nie przejdą pomyślnie treningu i nie zostaną zakwalifikowani przez szefa do naszej grupy. Potem stają się jednymi z nas i automatycznie przestajemy ich tak nazywać.
Zeszliśmy schodami do podziemia, gdzie mieszczą się sale treningowe. Jest ich pięć. Nie mają okien, ściany są z ciemnego kamienia, podłoga jest z czarnych kafelek, a wzdłuż krawędzi sufitu rozciągają się ledy świecące na zielono-niebieski kolor, coś takiego jak ciemniejszy morski. W pierwszej sali są worki treningowe i ringi. W drugim tarcze do strzelania. W trzecim ogromny tor przeszkód. W czwartej siłownia, gdzie teraz siedzi większość naszych ludzi. W piątym natomiast połączenie wszystkich ćwiczeń z tych czterech sal, podsumowanie tego, co się nauczyli. Weszliśmy po przedsionka. Stanęłam przy wejściu do pierwszej sali i odwróciłam się plecami do drzwi, a przodem do nowych.
- Jestem Alex - powiedziałam zakładając ręce na klatkę piersiową - Będę waszą instruktorką przez następne trzy tygodnie. To jest Missy - wskazałam na dziewczynę - będzie się wraz ze mną przyglądać waszym postępom. Nauczycie się tutaj podstawowych metod walki z przeciwnikiem i z terenem, który będziecie musieli pokonać. Nie zawsze nasze akcje odbywają się na równym gruncie takim jak ulica, czy podłoga w budynku. Możemy przyjąć jedynie dziesięć osób do walki w terenie. Pozostałe trzy będą się zajmować sprawami wewnętrznymi i zewnętrznymi, ale przy biurku w bazie. Jednak nawet ta trójka musi znać zasady walki podczas napadu na budynek. Nie zdarza się to dość często, ale trzeba mieć się na baczności. Zrozumiałe? - wytłumaczyłam. Jedyne z czym się spotkałam to ciche pomruki zgadzające się ze mną.
- Kiedy zaczniemy walczyć? - spytał jeden z wyższych chłopaków o blond włosach i ciemnej karnacji.
- Najpierw muszę wam pokazać co, gdzie i jak. Dopiero potem będzie można rozpocząć walki i treningi. Zwykle taki obchód trwa od dwóch do trzech dni, więc w poniedziałek powinniście już zacząć trenować. Od razu mówię, że przez okres waszej nauki nocujecie tutaj. Nie możemy was narażać na niebezpieczeństwo ze strony innych gangów, które cały czas nas obserwują i są w gotowości, aby podjąć jakiekolwiek działania. Jeden zły ruch i od was może zależeć życie wszystkich ludzi należących do naszej grupy - powiedziałam zgodnie z prawdą - dopóki nie zaczniecie treningów, jesteście bezbronni względem wrogów nawet gdybyście byli świetnie uzbrojeni - postraszyłam ich trochę - więc radzę się trzymać na baczności.
Poszliśmy po kolei obejrzeć wszystkie sale. Tłumaczyłam im co trzeba robić, jak się zachowywać. Głównie chodziło o ciszę, bo jak zauważyłam, dzieciaki są bardzo rozgadane. Weszliśmy na siłownię i jeden ze starszych, z którym nie za bardzo się lubię zaczął się z nas śmiać.
- Taka wielka wojowniczka i gangsterka, a dzieciakami się zajmuje - prychnął.
- Te dzieciaki przynajmniej tu zostaną, gdy ty wylecisz albo cię zabiją - odpysknęłam - poza tym jestem ranna i nie mogę się na razie bić - wytłumaczyłam, ale nawet nie wiem po co. Po co mam się mu tłumaczyć? Podeszła do mnie Missy. Była dzisiaj naprawdę cicho. Ale nie dziwię się jej - straciła najważniejszą osobę w życiu i musi się z tym uporać.
- Przez to wszystko zapomniałam zapytać.. - zaczęła - jak ręka? Jak rana? Ropieje? - patrzyła na mnie. Poza tym, że jest świetną gangsterką, pomaga często na wydziałach szpitalnych u góry i wie, jak zająć się moją ręką.
- Nie, nie ropieje, na razie jest okej - posłałam jej słaby uśmiech - zostaniesz z nimi na chwilę? Muszę iść do szefa.
- Jasne, idź, zajmę się nimi - odpowiedziała, a ja pobiegłam schodami do gabinetu, gdzie znajdował się nasz "przywódca". Weszłam nie pukając.
- Jak zginął? - zapytałam nie witając się z nim nawet, jak to robią inni. Traktujemy siebie jak równych sobie. Przy innych muszę udawać, że jestem niższą rangą od niego, choć i tak jedną z wysokich, najwyższych. Dlaczego musimy udawać? Bo zaczną podejrzewać, że coś jest nie tak pomiędzy naszymi relacjami. Nie chodzi tu o bliższe relacje, ale o to, że możemy zacząć coś knuć i się zbuntować. A ostatnie czego chce każdy członek gangu to kontroli.
-Kto? - spytał jakby nie wiedział o co chodzi. Zamknęłam drzwi i podeszłam do niego. Jedyne co nas dzieliło to biurko.
- Jak zginął David? - spytałam, choć nie wierzyłam mu, że nie wiedział o kogo chodzi i że jeszcze nie doszła do niego ta informacja.
- Ach tak.. David.. z naszych obserwacji wynika, że ktoś wkradł się do jego domu gdy spał. Nie znaleźliśmy nic co wskazywałoby, że była to misja rabunkowa - odpowiedział.
- Czyli zabili go, bo tak im się spodobało? - prychnęłam - to niedorzeczne tak myśleć.
- A czy ja powiedziałem, że tak właśnie myślę, Alex?
- Potrafię to wyczytać - mruknęłam.
- Ach tak, bo jesteś po szkoleniu - przypomniał sobie
Nagłe olśnienie? Nie sądzę..
- Tak, jestem po szkoleniu, więc lepiej gadaj co naprawdę myślisz i co wiesz - Wysyczałam przez zaciśnięte zęby. Ta rozmowa zdecydowanie nie należy do tych najmilszych.
- Znaleźliśmy go na swoim łóżku. Ktoś wbij mu nóż w plecy tak, że tylko rękojeść z nich wystawała, całe ostrze zostało w jego ciele. Jedyne co znaleźliśmy to potłuczone szkło wazonu - powiedział.
- Musiał je stłuc jak uciekał. Musiał się czegoś przestraszyć - powiedziałam jakby sama do siebie.
- Dlaczego tak uważasz?
- Po pierwsze David na pewno by się obudził ze snu, słysząc trzaskające się szkło - zaczęłam - a po drugie napastnik na pewno nie chciał zostawiać po sobie jakichś śladów szczególnych takich jak to szkło. Znaleziono na nich odciski palców? Lub na nożu? Albo jakieś znaki, że bił się z Davidem?
- Bardzo trafne uwagi. Nasi technicy jeszcze to sprawdzają, ale drzwi i klamka są czyste, znaleziono na nich tylko jego odciski palców - mruknął.
- Co tu się do cholery dzieje? Nie potrafię zrozumieć co chcieli zrobić zabijając go, skoro wszystko jest na swoim miejscu - mówiłam sama do siebie - i czego się przestraszył? - szef jedynie wzruszył ramionami.
Nie wiem niczego, co związane z tą sytuacją, ale wiem jedno. Muszę znaleźć odpowiedzi na moje pytania.
___________________________________________
I co powiecie na śmierć Davida? W ogóle jak wam się podoba? Bo dla mnie dość nudny :( Pamiętajcie o hashtagu #EmulationFanfiction <-- często tam zaglądam <3 No to następny rozdział za tydzień aniołki, papa ♥
rgjiefv dziewczyno ten rozdział jest super ! Jejku szkoda że David nie żyje :c to nie fair.. Ja nienawidze tego szefa on jest jakiś dziwny i mnie wkurza ja piernicze... No to chyba wszystko bo w sumie to już czytałam i wyraziłam swoją opinię ale... HFUVBDJBVUSDVKSDJFVBISBFVIUSDB CAPS LOCK THE BEST ! do następnego moja utalentowana przyjaciółko :**** Lots Of Love !
OdpowiedzUsuńTwoja @luv_1d_bromance x
świetny rozdział, szkoda że David nie żyje :(
OdpowiedzUsuńWow jest coraz ciekawiej szczerze nie spodziewałam się czegoś takiego,czekam na kolejny i już nie mogę się doczekać ;3 @nxd69
OdpowiedzUsuńświetny rozdział jwkedekrfnfs
OdpowiedzUsuńszkoda że David nie żyje :(
czekam na next
Kochanie świetny rozdział! Jak zawsze super! Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwoscia bo zaczyna sie fajnie dziać. xxx ily
OdpowiedzUsuńwow wow wow :(
OdpowiedzUsuńszkoda, że David nie żyję, aż się popłakałam :( / @_luvmylouis
Audoskdnijdsnfjnfjalndjfiu *o*
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ff, jest takie... nie do opisania. Nawet zwykłe 'dnhisgfhkagkuf' byłoby za mało.
Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, jestem strasznie ciekawa co będzie dalej :D
Miłych wakacji kochanie, wypoczywaj dużo <3
@CrazyNajal
I moja kochana Ty twierdzisz, że ten rozdział jest nudny? Mam się przejść do...do tam gdzie mieszkasz? Jak wszystkim nade mną, jest i szkoda Davida, to oczywiste, ale jedno mnie męczy: co się stało z Malikiem? Życzę dużo weny i miłej drugiej połowy wakacji
OdpowiedzUsuń@Misiaczek_Zayna
Świetny rozdział :) Życzę weny xx
OdpowiedzUsuń@69_with_batman
wow, wow, ale podziało!
OdpowiedzUsuńDavid :(( jak?
życzę weny i pozdrawiam <3
@goodgirlrbadgirl :)
Wowowo super, podoba mi się!
OdpowiedzUsuńMasz talent :)
Powodzenia w dalszym pisaniu, czekam xx //@Noisy_Mushroom
David ;( Biedna Missy :( Rozdział jest fajny. Nie bardzo mój ulubiony ale i tak fajny. Powodzenia przy następnych rozdziałach :) @Gosia_012
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział, śmierć David'a mnie zaskoczyła, oczywiście pozytywnie.
OdpowiedzUsuńBelieve. xx
David, nie żyje? no ale jak. Rozdział nie jest nudny, chyba sobie kpisz to jest rewelacyjne ! <3 Uwielbiam stylistykę Twojego pisania, jest taka inna :) Czekam na następny :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńhttp://effective-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com/
Jak to David nie żyje?! To niemożliwe... Biedna Missy. Straciła jedną z bliskich jej osób :(
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo ciekawy, ale też i smutny ;>
Ciekawe kto zabił Davida. Moze Zayn? Nie wiem xd
I nie jest nudny kobitko! Jest genialny :3
Czekam na nexta xx
@droowseex
ROZDZIAŁ NIE JEST NUDNY, OK?
OdpowiedzUsuńszkoda Davida :( oczywiście współczuję Missy..
ciekawi mnie, co stało się dalej z Zaynem i czy ma jakiś związek ze śmiercią Davida
życzę weny
@paynemdma
Nie jest nudno, jest dobrze :) Fajnie, że opisujesz pomieszczenia, odczucia itp., to bardzo ważne i lepiej się czyta. Dobrze, że nie zdążyłam się zżyć z Davidem, bo nienawidzę jak umiera bohater, którego lubię :c
OdpowiedzUsuńStrasznie szkoda mi Missy :c Alex ma się nią dobrze zająć!
Idk czemu, ale mam dziwne wrażenie, że ze śmiercią Davida może łączyć się Malik...
Weny życzę, rozdział mi się bardzo podoba i pozdrawiam //Zaya x
Super jest! Czekam z niecierpliwoscia na nexta :*
OdpowiedzUsuń@kaprysia666
O boże o boże nie mam słów ! genilany, bardzo mi przykro że David nie zyjee, biedna Missy : (
OdpowiedzUsuńROZDZIAŁ ANI TROCHE NIE JEST NUUDNY !
@znaleziona69
Przykro, ze David nie zyje, ale musiala sie jakos akcja rozkrecac.
OdpowiedzUsuńRozdzial genialny! Serio. Dziewczyno, jak ty to robisz, ze coraz bardziej wciagam sie w to ff?
@queen_lovatoi
o nie David nie żyje :(
OdpowiedzUsuńrozdział świetny i wcale nie nudny ;)
@MusicGirl_4ever
Zajebiste :)))))))))))))))) CZekam z niecierpliwoscią na nexta ;* ~xEliskaeSx_1D
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetny ! Masz talent :3 ~Mrs.Darkness
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, ciesze się że nie dzieje się tu zbyt dużo ale jest akcja. Bardzo mi się podoba, już nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny :)
@grndebizzle
szkoda Davida... rozdzial swietny coraz bardziej sie rozkreca ;) @lolus1xd
OdpowiedzUsuńrozdział trochę nudniejszy, ale dobrze napisany ;)
OdpowiedzUsuńszkoda mi Missy :/
fajny pomysł z tymi "dzieciakami" :D
czekam na następny :P
@TyNieWieszxD
Omg!!! Kocham to ff z niecierpliwoscia czekam na nastepny rozdzial!♥
OdpowiedzUsuńco ty bredzisz, rozdział wcale nie jest nudny! jest ciekawy równie jak poprzednie :) ♥
OdpowiedzUsuń@HarryIsMyDrug12
Kocham,
OdpowiedzUsuńbustwie,wielbie *.* nie wiem co mam napisać po prostu bardzo ale to
BARDZO podoba mi się twój blog nie on mi się nie podoba ja go KOCHAM
:D.
Ciekawa jestem co u Malika?
I zakładam, że to on załatwił Davida :)
Pozdrawiam i życzę weny @LoloOficiall
Wcale nie był nudny!! Był super tylko szkoda mi Missy :( czekam na następny rozdział :*
OdpowiedzUsuńWow. Szkoda mi davida :( a Alex ma niezłe rozumowanie. Ciekawe kto to był i jaki miał powód. Czekam niecierpliwie na kolejny *-*
OdpowiedzUsuń@AnneMaryClaire xx
super rozdział, czekam na kolejny, powiadamiaj mnie jeśli możesz :)
OdpowiedzUsuń@shawnssweety
Cudowny :) szkoda że David nie żyje :(
OdpowiedzUsuńCzytając to ff, czuję się jakbym oglądała dobry film akcji. Naprawdę.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że David zginął.
Alex jest świetną przywódczynia. Oby tak dalej.
Ogółem rozdział bardzo dobry.
Czekam na kolejny i życzę weny <3
Pozdrawiam, @xAgata_Sz .xx
Przepraszam że tak późno komentuję :C
OdpowiedzUsuńCO? DAVID NIE ŻYJE? (wgl to go nie pamiętam ale no lol znał Alex więc tego no. Smutam)
I HEEEEEJ NIE MA TUTAJ ZENA :C
CO JEST XD
TAK WGL TO ALEX TAKA NAUCZYCIELKA WOWOWOWOWO XD
SORY ALE PRZEZ CAŁY DZIEŃ OGLĄDAŁAM DISNEY CHANEL I MI ODBIJA XD
A TAK WGL TO JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAŃ NOWEGO.
I TAK NA MARGINESIE TO KIEDY POJAWI SIĘ NOWY ROZDZIAŁ Z LUŁISEM I ZENEM?
A MOŻE MNIE NIE INFORMUJECIE :C
SMUTAM....
CZEKAM NA NASTĘPNY ^^
KOCHAM CIĘ ^^
POZDRAWIAM ^^
ŻYCZĘ WENY ^^
I WGL <3
@Paczek_Niall
Nudny? To słowo które nie będzie ci chyba potrzebne. Choć to dopiero 4 rozdział strasznie mi się podoba. Tylko czemu musiałaś uśmiercić Davida? Taki fajny się wydawał :/ Alex taka fajna się wydaje milutka itp. a zabija jak maszyna.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny, weny @qrincessniall
nie komentowałam wcześniej bo postanowiłam zrobić to jak nadrobię :) moim zdanie temat jest troszkę oklepany ale rozumiem cię bo sama pisząc swoje opowiadanie nie robię odkrycia świata ale wierzę w twoje umiejętności i jestem pewna że zagniesz czymś na pewno świetnym :) moim zdaniem mogłabyś bardziej się rozpisywać o tym co mysli bohaterka, im więcej tym lepiej kochana :) rozkręcasz się coraz bardziej no i wydaje mi się że jest na prawdę super!
OdpowiedzUsuńżyczę weny skarbie i tak jak na tt zapraszam do siebie - fanfiction-ups-and-downs.blogspot.com
ily! x
Hm, powiem szczerze, że mam mieszane uczucia. Prolog był świetny, serio, powalił mnie na kolana. Rozdziały są już nieco gorsze. Występuje w nich trochę błędów gramatycznych i - jak wspomniały już niektóre osoby - czasem robisz za długie zdania.
OdpowiedzUsuńWiadomo jednak, że wszyscy jesteśmy amatorami, a sam w sobie styl pisania masz fajny, więc nie jest to jakieś mega rażące (szczególnie, że nie jest to błąd na błędzie). Dlatego też, mam zamiar dalej czytać to ff, bo fabuła jest intrygująca!
A co do rozdziału: fajnie się go czytało. I nie pisz, że jest nudny. Bo jeśli ktoś dobrze pisze, to nawet nudne rozdziały przyjemnie się czyta. Wtedy dopiero ujawnia się kunszt pisarza. A tobie z pewnością się to udaje :D
Szkoda mi bardzo Missy. Biedna :c A Alex to taki boss, nauczycielka, te sprawy.
Ogólnie, rozdział super, czekam na nn x (nie obraź się, jeśli nie będę zostawiała komentarza pod każdym rozdziałem, ostatnio mam urwanie głowy)
@meowkotna
Biedna Missy :( co ona zrobi bez Davida? Na szczęście ma Alex i jakoś sobie poradzą :) mam nadzieje...
OdpowiedzUsuńRozdział w cale nie jest nudny jest mega
Weny życzę i do następnego ;*
@lo_ve1D
Świetne , czekam na next :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuń~Aga
Czekam na następny rozdział :))))) wszystko fajnie, cacy... A rozdział nie jest w cale taki nudny, wszystko się powoli rozkręca ;)
OdpowiedzUsuń@kontoo_Love_1D
Rozdział świetny. Nie jest nudny, akcja się rozkręca. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny!!
Zapraszam do mnie http://po-prostu-tylko-ja.blogspot.com/
Zostałaś nominowana do Libster Awards więcej informacji znajdziesz tutaj http://dangerous-love-fanfiction.blogspot.com/p/libster-award.html
OdpowiedzUsuńNo tego to ja się nie spodziewałam O.O Może to był Lou?
OdpowiedzUsuńSuper że już jutro, znaczy się dziś nowy rozdział ^^
Nie było mnie wcześniej bo zmieniłam user.
Pozdrawiam dawna @loueha teraz @biebdino xx
jeju, szkoda, ze david nie zyje, mam nadzieje, ze alex dorwie tego, kto go zabil, a rozdzial wcale nie jest nudny. powodzenia i weny, ily! x
OdpowiedzUsuńNie wiem czy komentowałam już ten rozdział, czytam go już któryś rozdział ;D I nadal jest świetny ;3 Mam nadzieję, że do 12 będzie już następny rozdział <3 To był by taki mały prezent urodzinowy.. :) Dziękuję, że piszesz *.* / Ali
OdpowiedzUsuńCzemu David zginął :( [*] ;( Czekam na następny ..............
OdpowiedzUsuńświetne <3 Jak Ja kocham takie akcje *o* Lecę czytać następny :*
OdpowiedzUsuń@LoveLouisek
Jestem strasznie ciekawa dlaczego David zginął. Może odpowiedz znajdę w kolejnym rozdziale :)
OdpowiedzUsuńhdbwisbsusbeiwoakaallqalobeufnrusbw swietny awww love_in_horse
OdpowiedzUsuń