Jeśli przeczytałeś/aś, proszę Cię, skomentuj :) x
Znowu chciwość wzięła górę. Musiałam się obejrzeć na prawo. Miejsce te było
zarezerwowane dla "wybrańców" z Greenwich. Oczy tego samego koloru co moje,
blond włosy sięgające prawie do połowy ramion. Tak dobrze znałam tę osobę.
Przynajmniej tak mi się wydawało. Jeszcze dwa tygodnie temu wyżalała mi się po
stracie bliskiego, ukochanego.
Nie wierzyłam własnym oczom, że widzę właśnie ją.. że muszę widzieć w niej wroga,
widzę w Greenwich Missy.
****
Pierwsze 6 godzin nocy w ośrodku za mną. Co prawda nieprzespanych godzin. Nie spałam ani minuty i coś czuję, że odbije się to na mnie podczas treningu, który odbędzie się dzisiaj. Staram się nie myśleć o Missy i o wrogach, którzy chcą mnie zabić. Staram się myśleć tylko i wyłącznie o przetrwaniu tych tygodni i powrocie do domu. Nie powiem, że nie martwię się o moją przyjaciółkę. Chyba, że już nie mogę jej tak nazwać, nie wiem. Jestem ciekawa za kogo ona uważa mnie. Dla mnie nadal jest najbliższą osobą na świecie. Tak, zdradziła, ale będzie na zawsze. Patrzyłam tępo w sufit i rozmyślałam. Czy wrócę do domu? Czy mnie tu zabiją? Co się stanie, jeśli zabraknie Anji? Jeśli zostanę sama? Do kogo się odezwę? Co się stanie po powrocie do domu? Za kogo będą mnie tam uważać? Czy dam radę? Czy zdołam się ochronić? Co zrobi Missy? Czy Malik mnie rozpozna? Co będzie potem?
Zadawałam sobie mnóstwo pytań, ale odpowiedzi na nie musiałam sobie zostawić na później, bo do naszego pokoju ktoś wszedł. Było ciemno, a ja nie widziałam drzwi, bo byłam za ścianą. Wygrzebałam spod kołdry pistolet, aby zabić "nieproszonego gościa". Byłam prawie pewna, że ten ktoś jest tu z mojego powodu, bo był coraz bliżej. Wyciągnęłam pistolet i wstając wycelowałam w tę osobę. Pojawiły mi się mroczki przed oczami, bo za szybko wstałam. Gdy wyostrzyłam wzrok dostrzegłam nieco mniejszą ode mnie postać.
- Możemy porozmawiać? - zapytał melodyjny głos Missy. Opuściłam pistolet chowając go z powrotem pod materac.
- Tutaj? - popatrzyłam na śpiących towarzyszy.
- Nie, jest takie jedno miejsce, gdzie nikt nie chodzi - powiedziała i wyszła, a ja za nią.
- Jak mnie rozpoznałaś? - zapytałam po chwili ciszy.
- Znamy się od urodzenia, myślisz, że nie poznałabym Cię nawet po takiej zmianie? - popatrzyła na mnie pytająco, a ja spuściłam wzrok.
Doszłyśmy do korytarza prowadzącego na taras. Nie byłam tam jeszcze, ale Missy najwyraźniej już tak skoro znała to miejsce. A może już tu była? Nie wiem.
Na werandzie znajdowały się cztery kanapy, a wokół nich niewielki stolik ze szkła. Barierki chroniące prze wyskoczeniem stąd były w zaś kolorze szarego szkła z metalowymi akcentami. W rogach stały dość wysokie, doniczkowe rośliny. Taras był dobrze oświetlony takimi samymi światłami, jakie mieliśmy u nas w bazie. Wszystko wyglądało uroczo, ale nie zachwycałam się tym jak to miałam w zwyczaju robić. Przede mną stała Missy, która z niewiadomych powodów przeszła do Greenwich. Miałam zamiar się dowiedzieć dzisiejszej nocy dlaczego to zrobiła. Nawet nie zauważyłam, jak dziewczyna usiadła i wpatrywała się we mnie dziwnie. Zwróciłam wzrok na nią po czym szybko usiadłam. Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, ona zaczęła.
- Wiem, że możesz mnie za to teraz nienawidzić, gardzić mną, zabić - zatrzymała się na moment - ale ja do końca będę zdania, że postąpiłam słusznie - powiedziała a ja prychnęłam cicho.
- Słusznie? Oni zabili moich bliskich, zabili Davida, niewinnych ludzi, jak możesz uważać, że to jest słuszne!
- Uspokój się. To nie oni zabili ich wszystkich. Nie wiedzą nic o zbrodniach za wyjątkiem Davida. Za tym wszystkim stoi szef, twój szef - powiedziała powoli, ale z przekonaniem.
- Co oni Ci tam zrobili, że Ty w to wierzysz? - popatrzyłam na nią z niedowierzaniem. Jej mina była spokojna, jak zawsze gdy była czegoś pewna.
- Ściągnij tę perukę bo mnie wkurza - delikatny uśmiech wkradł się na jej twarz, a po chwili peruka wylądowała na miejscu obok mnie. - rozmawiałam z moim szefem. Może Cię przyjąć do nas bez żadnego wymazywania pamięci o poprzednim gangu. Zostaniesz w pełni świadoma tego, że przeszłaś z Easton do Greenwich.
- A Ty? Tobie też wymazali pamięć? - spojrzałam na nią, a ona zachichotała. - Dlaczego tam przeszłaś?
- Po pierwsze nie, nie wymazali mi pamięci. Po drugie, bo poznałam prawdę. Wiesz.. na początku zostałam uprowadzona przez nich, zamiast być u ciotki byłam tam. Stopniowo pokazywali mi kolejne dowody wskazujące na to, że to twój szef zrobił to wszystko. To on ich zabijał i zwalał winę na Greenwich. Pokazywał mi nagranie z domu Davida, jednej z dziewczyn, która zaginęła kilka miesięcy temu, a potem odnaleziono jej ciało w lesie. Był u niej. Uśpił ją szmatką z kroplami. Tradycyjnie. Potem swoim samochodem wywiózł do lasu i tam ugodził nożem.. śmiertelnie. U twoich rodziców też był - spuściła głowę.
- Co? Co zrobił? - ożywiłam się nagle.
- Powinnaś się tego dowiedzieć z wideo a nie ode mnie - zacisnęłam wargi, Nie kłamała, widziałam to.
- Chcę się tego dowiedzieć od Ciebie Missy - powiedziałam pewnie, a ona podniosła na mnie wzrok mówiący, abym się zastanowiła, czy chcę to usłyszeć. Westchnęła widząc, że się nie cofam ze swoją decyzją.
- Na początku wezwał ich do swojego biura. Czekali tam na nich strażnicy. Rozmawiali chwilę po czym twój tata zaczął się awanturować. Zabrali ich do więzienia, ale u was na dole jest coś takiego jak sala tortur. Tłumaczyli się, że to na wrogów, pamiętasz? Tam ich zaprowadził. Byli bici, głodzeni. Wasi ludzie chcieli informacji o tobie. Nic im nie powiedzieli i.. - zawahała się czy mi to powiedzieć - gdy nic nie mówili za każde przeczące słowo o tobie godzili ich nożami. Dalej nie oglądałam, bo.. bo to było jak z horroru. Chyba nikt tego nie obejrzał do końca. Z wyjątkiem szefa - skończyła.
Byłam w szoku choć nie w taki, jakiego się spodziewałam. Może to dlatego, że nadal do końca w to nie wierzyłam. Raczej nie mogłam uwierzyć w okrucieństwo, jakie zadano moim rodzicom. I to z mojego powodu.
- Po śmierci twoich rodziców Greenwich i Easton walczyły o Ciebie. Ostatecznie wtedy wygraliście. Ale oni się nie poddali dopóki byłaś podatna na ich sugestie. Później było już za późno. Alex oni chcą Cię jako kolejną obronę, potem zrobią to samo z resztą, bo jesteś niebezpieczna. Zabiją Cię prędzej czy później.. - powiedziała i widząc, że mnie to nie przekonuje, dodała - Twoi rodzice należeli do Greenwich.
- Co?! - uniosłam się - Jak?
- Ciszej, bo nas usłyszą, a tylko Zayn wie, że tu jestem - upomniała mnie - byli naszymi szpiegami. Mój szef ich pamięta. Robili to dla twojego dobra. Chcieli, abyś zależała do Greenwich. Chcieli obalić Easton.
Nie mogłam w to uwierzyć. Należę do gangu, którego nienawidzili moi rodzice, do gangu, który chcieli zniszczyć, raz na zawsze. Muszę spełnić to co mieli do zrobienia. Ale.. ja mam tam znajomych , kolegów, niewinnych. Oni nic nie wiedzą. Co by było gdyby wiedzieli? Mogę się tylko domyślać.
- Dla..dlaczego? - jąkałam się - Dlaczego byłam aż tak głupia?
- Nie byłaś.. nie mogłaś tego przewidzieć, a tym bardziej wiedzieć, że tak postąpił Al - powiedziała łagodnie.
- Czemu o mnie walczyli? - zapytałam - kim ja jestem Missy?
- Nie wiem. Ale wiem, że jesteś wartościową dziewczyną, która wie co robi i ma wpływ na swoje decyzje. Która jest rozsądna, odważna i pewna siebie we właściwy sposób - powiedziała - A teraz idź się już połóż. Czeka nas ciężki dzień - poprosiła troskliwie.
- Chcę tu jeszcze chwilę zostać - mruknęłam cicho patrząc na nią.
- Dobrze - podeszła do szklanych drzwi i zatrzymała się przed nimi - Alex?
- Hmm? - mruknęłam odwracając na nią wzrok.
- Wierzę, że podejmiesz mądrą decyzję - wyszła z tarasu kierując się do swojego pokoju.
Siedziałam tak może z dwadzieścia minut, myśląc o moich rodzicach i o ich poświęceniu. Wiedziałam, że zrobili to dla mnie, ale nie wiedziałam, że byli z Greenwich. Nie wiedziałam jaka śmierć ich spotkała. Nie wiedziałam, że próbowali mnie aż tak chronić, że nie powiedzieli o mnie nic. Nie wiedziałam dlaczego jestem w Easton. Nie wiedziałam dlaczego, ale znienawidziłam Brandona. Tak, nie jest dla mnie szefem, jest Brandonem. Nagle na korytarzu zaświeciło się światło. Nie patrzyłam w tamtą stronę, ale wiedziałam, że nie byłam tu sama. Że ktoś wszedł i podszedł do barierki oddzielającej taras od ogromnej wysokości. Bawiłam się palcami patrząc w nicość.
- Czemu od razu się nie przyznałaś? - usłyszałam za sobą głos. Głos Zayna.
Nie odezwałam się, a po chwili poczułam jak kanapa opadła lekko w dół pod wpływem ciężaru. Usiadł obok mnie. Jeszcze nigdy nie byłam tak blisko wroga nie mając broni, ale widziałam, że nie chciał mi zrobić krzywdy. Chyba.
- Missy powiedziała mi, że to ty - oznajmił - kazała mi też Cię nie zabijać, zagroziła.. ale ja i tak nie miałem takiego zamiaru.
- O czym ty mówisz? - spojrzałam na niego.
- Może i jesteś moim wrogiem, może i należysz do Easton, ale nie mam zamiaru zabijać. Poza tym rozpoznałem Cię - odpowiedział.
- Jak? - zadawałam krótkie pytania, a on odpowiadał na nie, jakbyśmy byli dobrymi znajomymi.
- Śledziłem Cię. Może to złe określenie. Latałem za tobą jak zakochany idiota. Wiedziałem, że należysz do Easton, ale nie powiedziałem tego naszym. Nikt oprócz mnie i Missy o tobie nie wie. I chcę aby tak zostało. - powiedział, a mnie zatkało.
Że niby Zayn i ja? Że on się we mnie... no? Nie, to za dużo jak na jedną noc. Rozmowa z Missy, wyznanie Zayna. To za dużo jak na mnie.
- Wiesz... z początku miałam Cię zabić - powiedziała, a po chwili się poprawiłam - rozkochać i zabić.
- To pierwsze Ci się udało - powiedział. - Ale ja też miałam Cię w sobie rozkochać i sprowadzić tam, do nas - powiedział.
- Dlaczego jestem wam tak bardzo potrzebna? - zapytałam nie wiedząc już nic.
- Nie mogę Ci tego powiedzieć, te informacje przekaże Ci jedynie nasz szef.. jeśli się zgodzisz - powiedział i uśmiechnął się do mnie szczerze, słodko, tak, że przez moje ciało przeszła fala gorąca. Przyjrzałam mu się dokładnie. Był piękny. Przystojny, silny i wydawał się całkiem uroczy. Ciekawe co by było, gdybyśmy...
Alex, o czym Ty do cholery myślisz!
*Zayn's pov*
Patrzyłem na nią badając każdy centymetr jej twarzy. Była zdenerwowana. Nie moją obecnością, ale tym, co powiedziała jej Missy i co wyznałem jej ja. Miałem zadanie - ROZKOCHAĆ JĄ I PRZYPROWADZIĆ - i zamierzałem te zadanie wykonać. Nie wszystko co powiedziałem, było prawdą, ale muszę ją chronić, aby szef był zadowolony. To prawda, śledziłem ją w razie czego, choć wiedziałem, że jest to niepotrzebne. Ten zakochany idiota to tylko przykrywka. Muszę zdobyć jej zaufanie. Musimy ją mieć u nas. Musimy...
Hah, 9 rozdział i do tego coś takiego. Rozmowa z Missy, z Zaynem i nasza Alex nie wie co zrobić. Właśnie. Jak myślicie, co zrobi, jak postąpi?
Szczerze wam powiem, sama nie spodziewałam się, że opiszę te spotkania :) Wczoraj w ogóle nie miałam weny (co tłumaczę moją chorobą) i napisałam zaledwie kilka zdań, za to dzisiaj miałam jej aż w nadmiarze, ale nią nie pogardziłam :)
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba/spodobał i liczę, że zostawicie po sobie opinię w komentarzach i na hashtagu po lewej stronie ♥ Dziękuję wam, że jesteście ze mną miśki! Wasza opinia bardzo dużo dla mnie znaczy! Kocham was <3
Super rozdział ❤
OdpowiedzUsuńbhhdbc hdsbhjvifjbhfuebcn bjkvsdfnm vc wds-of0efriegtyerwewiodfjvcbn xdlasdpowfrbghsvc xbhhdbc nvndls jcsLDAJVJKSCXVDSVC ADCVSDSD hdsbhjvifVN JDFHJSFICSDVNJ CJNCD0efriegtyerwewiodfjvcbn xdlasdpowfrbghsvc xbhhdbc hdsbhjvifjbhfuebwdD=-VOJIJC KCKPOJIDVBSHDJCJPVFBJVDJASCDBJsjabjsbjdjshbjfivfbjdPICAHVHDBHVDBKHDJBacdhogvhwdahdc8yfdiwd8fad7t86fyvudhivfy8eudbwjnksc cnbdvhg dbjadnscozcivhudbjdkS;LX\CJPOZGDKVHADsajoxschgvdhdajKAJXOSCHAGIVEF jlnkIHgavhdfe jnklczihcgxbfjgnkjfodac\suxGUHVSDAFIf cxbjlnkxlcsbjhkxcsn CDSV FDCVCVSDVVSDV Xxbhhdbc hdsbhjvifjbhfuebwds-of0efriegtyerwewiodfjvcbn xdlasdpoNVJFBHC BXwfrbghsvc xbhhdbc hdCVFJ SKDC Xsbhjvifjbhfuebwds-of0efriegtyerwewiodfjvcbn xdlasdpowfrbghsvc xbhhdbc hdsbhjvifjbhfuebwds-of0efriegtyerwewioCKJSDBVdfjvcbn xdlasdpowfrbghsvc xbhhdbc hdsbhjvifjbhfuebwds-of0efriegtyerwewiodfjvCJDHUVFSJFHADFcbn xdlasdpowfrbghsvc xhuscba\ISBOUAJ
OdpowiedzUsuńTO CHYBA WYSTARCZY :) ♥ <3 :*
Ale mi dolozylas problemow... - @AlexEmulation i prywatne konto
OdpowiedzUsuńO Jezusie i Maryjo!!! Nie mogę się doczekać następnego!
OdpowiedzUsuńAww vvfhfddsrjjdkgdajjv cuuuuuudny*.* chce już następny noo ;33 kocham kocham kocham <333 @nxd69
OdpowiedzUsuńJzjxjxkxkkkdkdkxkxjjsjdijdnajxjnsjdjdd%hsjxjxjdjjdndd ten rozdzial zdecydowanie awansuje na moj ulubiony. Szkoda tylko, ze Zayn ja troche oszukal, ale i tak cjjdkdjcodd jestem ciekawa co wybierze Alex i jak to wszystko sie potoczy.
OdpowiedzUsuń@loveirwinslaugh
O początku do końca rozdziału miałam w głowie tylko jedną myśl: CO SIĘ TU KURWA DZIEJE?!
OdpowiedzUsuńTakiego rozwoju sytuacji to ja się nie spodziewałam. Omg chcę już następny!
OMG kdjscnbjhbdcbsadbcjebdaj ja już nic nie wiem xD On się w niej zakochał ale jednak nie, ona powiedziała jej prawdę ale jednak nie, on ich zabił ale jednak nie :P jak ja kocham takie rozdziały <3 Zdecydowanie ten jest mój ulubiony xx <3 Czekam na next <3
OdpowiedzUsuń@LoveLouisek
No, to co by tu napisać. Na wstępie powiem Ci, że nareszcie jest rozdział i umiliłaś mi ten weekend bo dosłownie, ale to dosłownie nie mam co robić a pogoda też nie sprzyja. Mniejsza z tym.Chcę Ci jeszcze powiedzieć, że ruszam za czytanie się bo po pierwszych kilku zdaniach jakiego rzuciły mi się w oczy na wstępie klikając w linka którego mi przesłałaś (dziękuję) to już wiem, że ten rozdział będzie świetny!!!
OdpowiedzUsuńI tak swoja drogą...Nie umie pisać długich komentarzy a jeszcze bardziej zwięzłych i na temat więc wybacz.Zabieram się za resztę czytania.Życzę weny.xx / Niall_emulation.
O ja pierdziele. O w morde. Ten rozdzial to dla mnie za duzo. Dzizys! Nigdy bym sie nie spodziewala, ze szef Alex pozabijal jeh wszystkich znajomych z gangu, ze zabil jej rodzicow! Kawal wielkiego chuja! Tak! Inaczej o nim nie potrafie powiedziec...
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie takze, dlaczego te 2 gangi walcza zawziecie o Alex.
Zayn... Tak myslalam, ze klamiesz z tym zakochanym szczeniakiem! Mam nadzieje, ze Alex oprze sie Twojemu urokowi. No chyba, ze naprawde cos do niej poczujesz :3 To juz inna sprawa :D
Boski, genialny, ZAJEBISTY! Tak! *,*
Czekam na nexta xx
Pozdrawiam, @droowseex
O. Mój. Boże!!!
OdpowiedzUsuńSzok. Wow. On. Ten szef. Wow. Naprawdę.
Boże tyle nagle zwaliło się na Alex.. a Zayn... jeju.. Missy! Jeju!
Naprawdę świetne!
Nie potrafię nic innego powiedzieć! Kocham <3
@Arixiel
Rozdział zajebisty ! Jestem w szoku, nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji ! Jestem bardzo ciekawa jaką decyzę podejmie Alex i dlaczego obydwa gangi tak o nią walczą. Mam nadzieję, że niedługo się tego dowiemy ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny - @zosia_official xx
o boże pomieszanie z poplątaniem, zajebisty ten rozdziaaał ! *_______*
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na nexta @znaleziona69
ILY <3
O MÓJ BOŻE!!!
OdpowiedzUsuńALE SIĘ POROBIŁO! :O
TEN SZEF ALEX<<<<<<<
FU. NIE LUBIĘ GO. CZEMU ONI WALCZYLI O ALEX? HM? CORAZ BARDZIEJ MNIE ZACIEKAWIASZ TYMI ROZDZIAŁAMI, KOCHANIE :) CHCĘ KOLEJNY!!!! PLS ♥♥♥
WTF?!
OdpowiedzUsuńCO SIĘ DZIEJE DO CHOLERY?
A JEDNAK MIS JEST SPOKO
MIEJMY NADZIEJĘ ŻE ANJA TEŻ PRZEJDZIE NA TAMTĄ STRONĘ MOCY HAHA XD
DOBRE DOBRE
ALE CO KNUJE MALIK?
CIE KUMAM XD
DOBRA MNIEJSZA PÓŹNIEJ OGARNĘ CZA-CZE HAHAH XD
_________________________
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA O HARRYM
DOPIERO ZACZYNAM I JEST 1 ROZDZIAŁ
JEŚLI CI SIĘ SPODOBA MOGŁABYŚ ZOSTAWIĆ KOMENTARZ?
Z GÓRY DZIĘKUJĘ
_________________________
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WENY <3
@Paczek_Niall
PACZ NIE DAŁAM LINKA DO BLOGA AHHAHAH XD
Usuńhttp://mission-to-perform-fanfiction.blogspot.com/
Świetny rozdział :D jaki zwrot akcji xD hahaha
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać next ^^
@Shoniaczek
Nie no...okay. Może skończą się hejty na Missy. Ewwww Malik... tiaaa, już ja mu dam. Jeszcze się zakocha po uszy. Ja. To. Wiem. @missy_emulation i prywatne konto.
OdpowiedzUsuńNo hahaha a już uwierzyłam w wyznania Malika XD Ale dobrze, że jednak wcale się nie zakochał, bo to byłoby za wcześnie.
OdpowiedzUsuńCzekam na next
@aussiessexy
Kurde a już myślałam że ty wyznanie Malika jest szczere ;) myślę że przejdzie do tamtego gangu :) rozdział jak zawsze zarąbisty :* czekam na kolejny rozdział :*
OdpowiedzUsuńTyle się tutaj dzieje hoho!
OdpowiedzUsuńNaprawdę super rozdział :)
Do następnego! :)
Buziaki, @youmakememad96 .xx
Kiedy już chciałam zacząć narzekać, że Malik taki przewidywalny, że się w niej zakochał tak bez niczego, że głupi, to ty wyszłaś z tej sytuacji świetnie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, bo robisz dużo niespodzianek, ale wszystkie są nieprzekombinowane na siłę, bardzo dobrze :) Czekam na nexta, bo tak jakoś ucięłaś w połowie, weny życzę //Z x
jestem mile zaskoczona 😍
OdpowiedzUsuńsadzilam ze Zayn na prawde zakochal sie w Alex! a potem buuum! i wszystko sie zmienja.
rozdzial jej fascynujacy i mega wciagajacy.
licze na wiecej xx
@_sherlock_98
ZAYN SERIo NIE KOCHA ALEX? :(
OdpowiedzUsuńPer-fect :) Czekam na nexta xx. @CarrotsLouu
OdpowiedzUsuńO J A P I E R D O L E ! !
OdpowiedzUsuńTego to się w ogóle nie spodziewałam...
Ten rozdział podobał mi się STRASZNIE !!
Troszkę krótki, ale zajebisty :D
Nie spodziewałam się tego. Ale,czekam nn
OdpowiedzUsuńJapituleeee. Alezamieszalas mi teraz w glowue. Huhuuu. XDD co do szefa Alex to wiedzialam ze to on zabik tego Davida. Tak przeczowalam. Ale kurde Zayn... Tak bardzo mi namieszal swoja perspektywa. Grhhhhh. Daj nastepny rozdzial, znaczy sie czekam na nx rozdzial. XD kurde musze to jakos rozmyslic. To takie zagmatwane. :oo no nic. XD rozdzial bardzo fajny :*
OdpowiedzUsuńCzekam na nx. Pozdrawiam!! <3
@luvmyniallers
OMFG !!!! Kiedy następny ka juz chce wiedzieć co będzie dalej !!!! Proszę podejmij dobra decyzja przejdź do nich, zabijcie wrogów , bądźcie razem i kochajcie sie Kochajcie Się KOCHAJCIE SIE !!!! (trochę mnie poniosło ;)) K. Xxx
OdpowiedzUsuńWtf co jest?! Aleeeeeeeeeee zamieszanie xp biedna Alex ;( czekam na kolejnyyyyyyy, bardzooooooooo (coś dzisiaj ze mną nie tak xp)
OdpowiedzUsuń@lo_ve1D
Ej. A już myślałam że Zayn ja naprawdę kocha ;c rozdział jak zawsze świetny ;) czekam na next ;3 kocham ;*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział! Serio myślałam, że Zayn się w niej zakochał :c mam nadzieje że Alex podejmie dobrą decyzję
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Zayn naprawdę się w niej zakochał :c ale jeszcze wszystko może sie zdarzyć ^^
OdpowiedzUsuńTeraz pytanie czy Alex przejdzie do Greenwish? Pewnie taak...
A co, jeśli Missy i Zayn ściemniają?? ;o
Rozdział cudowny i nie mogę się doczekać następnego <3
@kontoo_Love_1D
Wow ;o
OdpowiedzUsuńTak trochę zdziwko *o*
Wspaniały rozdział :))
Weny :3 /@skrobisia
Z A J E B I S T E <33
OdpowiedzUsuńOmg, ale jestem naiwna xD myslalam, ze Missy zostala zmuszona do zmiany gangu, potem uwierzylam w "milosc" Zayna... Te ff coraz bardziej mnie zadziwia.
OdpowiedzUsuńWspanialy rozdzial, moj ulubiony, Zayn jest taki djzhwvagfjsbedhvq xx