niedziela, 12 października 2014

Chapter 14

Przeczytałeś/aś = skomentuj!

Moją dłoń, która oparta była na konarze drzewa, przykryła teraz jego dłoń. Popatrzyłam na nie i z powrotem na Zayna. Był naprawdę blisko mnie. Nie odrywał ode mnie wzroku, a ja myślałam, że serce zaraz wyskoczy mi z piersi. 
No świetnie, czyżbyś się zakochała Anne?
Nie odpowiedziałam sobie na to pytanie, bo zapomniałam jak się myśli, gdy poczułam jego ciepłe wargi na moich.


*****

Zayn całował delikatnie, a zarazem cudownie. Jego usta były ciepłe, a ruchy jego warg subtelne. Jakby robił to milion razy. 
I może robił..
Odsunęłam szybko tę myśl. Druga dłoń Zayna powędrowała na mój podbródek, przytrzymując go w wygodnej dla niego i dla mnie odległości. Położyłam swoją rękę na jego torsie, ale nie chcąc, żeby przerywał tę chwilę. Jego klatka piersiowa zadrżała pod wpływem mojego dotyku. Jednak co piękne szybko się kończy. Zayn odsunął się po chwili ode mnie.
- Przepraszam, nie powinienem. Ty pewnie masz już jakiegoś swojego księcia - westchnął i odsunął swoje ręce. Wstał i omijając mnie wzrokiem powiedział - pójdę już.
Nie zdążyłam nic powiedzieć, ani zaprzeczyć. Zastygłam w ruchu. Mulat szybko włożył ręce do kieszeni i poszedł do ośrodka, nie odwracając się ani razu. Siedziałam jeszcze kilka minut w tym samym miejscu, po czym mój usłyszałam w mojej głowie cichy, ale ostry głos, mówiący: Ogarnij się! Tak, łatwo powiedzieć, trudniej wykonać.
Potrząsnęłam głową, próbując wyrzucić z siebie wszystko co się stało, ale na próżno. Wstałam wzdychając cicho i poszłam powoli w stronę ogromnego budynku. Zastanawiałam się jak to możliwe, że nikt jeszcze nie zauważył tego budynku, gdy po lesie chodzi mnóstwo ludzi chociażby zbierających grzyby. Lub że nie wystrasza ich dźwięk pistoletów, karabinów i krzyków. Weszłam do środka i od razu rzucił się na mnie jeden z ochroniarzy myśląc, że jestem wrogiem.
- Jaimie, stop - zaśmiałam się cicho wyciągając przed siebie rękę. Zatrzymał się.
- Jezu Alex, nie strasz - również zaśmiał się - Nie powinnaś być w pokoju?
- Powinnam, a co? - spytałam z uśmiechem.
- Bo wiesz.. my tu pracujemy i właśnie zupełnie nieświadomy tego, że to Ty, mogłem zrobić Ci krzywdę - powiedział pokazując w jednej ręce pistolet, a w drugiej malutki, nowoczesny paralizator. 
- No dzięki. Dobra, już idę panie ochroniarzu, sajonara - zachichotałam i poszłam do swojego pokoju przechodząc przez szereg zawiłych korytarzy, które pokonałam tylko za pomocą mapy w moim nawigatorze. Stanęłam przed drzwiami i cicho nacisnęłam klamkę. Weszłam do pokoju i powoli zamknęłam drzwi, bo wszyscy już spali. Podeszłam do swojego łóżka i wzięłam rzeczy do spania i ręcznik. Poszłam się wykąpać i przygotować do spania. Wyszłam z łazienki mieszczącej się w pokoju i wślizgnęłam się pod kołdrę. Nawet nie pamiętam kiedy, zasnęłam. 


- Hej, szybko, wstawajcie! - zawołał ktoś, a po głosie rozpoznałam, że to Jaimie. - Szybko na salę treningową!
Wstałam, otarłam zaspane oczy i poszłam się szybko przebrać. Po dwóch minutach wyszłam ubrana w granatowy, treningowy strój. Usiadłam na łóżku ubierając buty. Każdy z nas krzątał się po pokoju w milczeniu, jak to zawsze rano. Wyszłam jako pierwsza z pokoju, kończąc zawiązywanie włosów w kitkę. Poprawiłam je kilka razy, po czym podniosłam głowę i zauważyłam, że z daleka przygląda mi się z uśmiechem Jason. Kiwnął głową na powitanie i przygryzł delikatnie zmasakrowaną przeze mnie wargę. Uśmiechnęłam się do niego nieśmiało i poszłam dalej. 
Idiotka, mogłaś chociaż przeprosić!
Poszłam na salę nie spotykając ani Missy, ani Anji. Stanęłam po ścianą, opierając się o nią plecami i czekałam na wszystkich. 
- Hej, wiesz może co się stało? - zapytałam, gdy podszedł do mnie Jason.
- Szef nie podał mi dokładnych szczegółów, ale kogoś zabili - powiedział - tylko jak coś, ty nic nie wiesz.
- O boże - zatkałam usta dłonią, byłam w lekkim szoku.
 - Tylko jak coś, ty nic nie wiesz.
- Jasne.. i Jason.. chciałam przeprosić za to - pokazałam na jego siny policzek i lekko rozciętą brew. - no wiesz... naprawdę mi przykro..
- Nie przepraszaj, nie masz za co. Przygotowywałem się na to, więc spokojnie, nie obwiniaj się - powiedział i poszedł do innych.
Zastanawiałam się kto to mógł być i miałam coraz większe obawy, że była to Missy lub Anja. Nie mogłam już wyjść, więc stałam czekając, aż te dwie sylwetki rozwieją moje obawy. Trzecią opcją, która zaniepokoiła mnie równie mocno, była śmierć Zayna. Przełknęłam ślinę i jeden z trzech kamieni na sercu spadł, gdy na sali pojawiła się Missy, jednak bez Zayna. Podeszłam do niej szybko i przytuliłam. Zdziwiła się, ale też mnie przytuliła.
- Coś się stało? - zapytała chichocząc.
- A nie mogę się już za Tobą stęsknić? - zaśmiałam się, udając, że wszystko jest okej.
- No możesz, możesz - uśmiechnęła się. - Wiesz może, co się stało?
- Wiem tyle ile Ty - westchnęłam sztucznie, ale udało mi się ją przekonać.
- Miałabym jeszcze godzinę snu - mruknęła i ziewnęła.
- Właśnie, gdzie masz Zayna i Anję? - zapytałam poruszając zabawnie brwiami, na co zaczęła się śmiać, jak zawsze gdy to robiłam.
- Nie wiem, nie widziałam ich rano w pokoju, nie było nikogo - wzruszyła ramionami, a ja zaczęłam się coraz bardziej martwić. Zaczęłam nerwowo tupać nogą, patrząc w drzwi. Wyglądało to, jakbym chciała ich wyczarować w tych drzwiach. Po chwili pojawił się na sali organizator i kazał nam podejść bliżej, a mnie serce podskoczyło do gardła. A co jeśli to oni? Co jeśli ich Brandon wziął na pierwszy ogień? 
Wolnym krokiem podeszłam do organizatora i westchnęłam. Odetchnęłam z ulgą, gdy Anja weszła roześmiana na salę, a za nią uśmiechnięty Zayn. Odwróciłam głowę i słuchałam, co mówi Bostuan Spare. 
- Z wielką przykrością informuję was, że zabrakło wśród nas Luke'a Madbreake'a z Eighteen. Został zamordowany wczoraj w nocy w lesie - poinformował, a wszyscy wstrzymali w płucach powietrze, zszokowani. - dlatego prosiłbym was o poranny patrol. Oczywiście nie będę siedział i nic nie robił, wszyscy pójdziemy z wami. Zostanie tu kilku ochroniarzy. Nie możemy sobie pozwolić, aby taka sytuacja się powtórzyła. Dostaniecie za chwilę broń i resztę wyposażenia. 
Pokiwaliśmy wszyscy głowami i poszliśmy w ciszy za Jasonem, który podawał nam po kolei broń. Kątem oka widziała, jak Zayn mi się przygląda. Szłam od razu za naszym trenerem, więc gdy wchodziliśmy do magazynu, przepuścił mnie w drzwiach i widziałam jego znaczące spojrzenie na Ciebie. Przewróciłam oczami i na szczęście nikt tego nie widział. Weszliśmy do środka, a Jason podał każdemu tą samą, ciężką, ale skuteczną broń. Wywalił na stół pośrodku mapę i kazał nam wszystkim podejść do siebie. Wyznaczał nam wszystkim miejsca patrolu. Ja byłam najbliżej miejsca, w którym włącza się symulacja. 
Omówiliśmy wszystko i wyszliśmy na zewnątrz.
- Powodzenia - powiedział do nas wszystkich - uważajcie i nie dajcie im się - powiedział i wrócił do budynku, aby chronić sali symulacyjnej.
Każdy z nas się rozdzielił. Pożegnaliśmy się wszyscy skinieniem głowy.
- Za Luke'a - powiedziałam, a kilka osób powtórzyło to za mną, po czym pobiegliśmy ile sił w nogach na swoje pozycje.

Od godziny patrolowałam wyznaczony dla mnie teren i nic się nie działo. Od czasu do czasu chodziłam troszkę dalej i krzątałam się pomiędzy drzewami i krzakami, ale do tej pory nikogo nie znalazłam. Wróciłam na swoje miejsce i usiadłam na konarze, gdzie wczoraj siedziałam z Zaynem. Przypomniało mi się każde słowo, każdy oddech, każdy dotyk. I ten jeden szczególnie ważny element. 

- Wszystko w porządku panienko? - zapytał ktoś z tyłu. Odwróciłam się szybko i zostałam zaatakowana nożem w ramię, gdzie nie zrosła się jeszcze rana po ostatnim ostrzale. Ostrze wbiło się w moją skórę, ale nie na tyle mocno, aby uszkodzić jakikolwiek nerw. Pomimo to krzyknęłam z bólu. Słyszałam krzyki z innego patrolu wołające czy coś się dzieje. Zawołałam jedynie "Tutaj!" i wdałam się w bójkę z napastnikiem. Nie używałam ramienia, bo opadło mi niemal bezwładne w dół. Biłam się nogami i jedną ręką. Od tyłu zaatakował mnie następny.
- Dwójka, szybko! - krzyknęłam z całych sił.
Nie zauważyłam nawet, gdy znaleźliśmy się na polu symulacyjnym. Zorientowałam się dopiero wtedy, gdy obraz przede mną zaczął się zmieniać. Zaczęły znikać drzewa, a pojawiać się budynki. Zniknęli napastnicy, a pojawili się zwykli mieszkańcy miasta. Jedno było inne niż w mieście - ci ludzie uciekali. Pożary, płomienie, wybuchy, krzyki, krew. 
Usłyszałam stłumione krzyki, wołające moje imię, ale nie wiedziałam skąd dochodzą. Rozejrzałam się i dopiero wtedy zobaczyłam, że krajobraz jeszcze nie zdążył się zmienić do końca. Kilkanaście kroków ode mnie stała cała nasza grupa wraz z Bostuanem i Jasonem. Anja, Missy i ZAYN krzyczeli do mnie. Popatrzyłam na nich bezradna, jednak po chwili zniknęli.
- Tryb eliminacyjny włączony - rozbrzmiał wokół mnie dźwięk.
Tryb eliminacyjny? Wczoraj opowiadał mi o tym Jaimie. Tryb eliminacyjny to zwykła symulacja z jedną różnicą. Wyłącza się dopiero, gdy wróg zostanie zabity i nie można jej zatrzymać.

A tym wrogiem jestem właśnie ja. 



No nareszcie! Po pierwsze, chciałam was strasznie przeprosić za to, że rozdział jest dzisiaj, bo miał być wczoraj. Nie wyrobiłam się. W piątek wróciłam po 19 dopiero do domu, dosłownie! Odłożyłam tylko rzeczy i musiałam wyjść. W sobotę rano musiałam sprzątać i podczas sprzątania napisałam połowę. Później przyszli rodzice i kazali się uczuć bla bla bla. Następnie jechałam na WWA, a jak już wróciłam, to brat nie chciał dać mi lapka i dostałam go dopiero po 20. JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM!!!


WAŻNA SPRAWA! 
1. KOMENTARZE
2. SONDA

1. MISIE, JAK ZWYKLE PROSZĘ WAS O KOMENTARZE. Ostatni rozdział miał jak na razie najniższą liczbę komentarzy, bo jedynie 31. Prosiłabym, aby każdy, kto przeczyta dzisiaj rozdział, go skomentował!

2. Biorę udział w sondzie na najlepszy blog miesiąca. Jeśli podoba Ci się jak piszę i uważasz, że zasługuję na wyższą pozycję, proszę, zagłosuj na Emulation tutaj! KLIK

No to tyle, dziękuję, że jesteście ze mną i oddaję wam ten rozdział z nadzieją, że wam się spodoba! Papa aniołki, do następnego! :*

43 komentarze:

  1. JA PIERDOLE ZAYN OGAR DLACZEGO TAK ZROBIŁEŚ MIAŁEŚ JĄ JESZCZE CAŁOWAĆ DEBILU JA PIERDZIELE...a co do reszty to w gołe nie jestem pewna już o co chodzi chce kolejny rozdział i w ogóle i ubvhdfbjcsn oubfihrj bvnkcjbhfv fdocjbvoiwbdoub duifbvidufbviduvobd + jeżeli nie przeczytasz mojego rozdziału bede Ci spamować tym xdily do następnego ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju jakie słodkosći ! *.* i nic nie szkodzi!!
    a co do rodziału to nie rozumiem nic na końcu hahaha @znaleziona69

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam rację zakochałam się w kolejny rozdziale ....Aż mi słów zabrakło mam nadzieję ,że Alex nic nie będzie -.- nie mogę się do9czekac next PS zagłosowałam na emulation ^.^ ~ Mrs.Darkness

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem trochę zdezorientowana bo nie do końca rozumiem koniec rozdziału. poza tym jak zwykle mega wspaniały :) @LoveFiveHeroes

    OdpowiedzUsuń
  5. No i to się nazywa trzymanie człowieka w napięciu, dlaczego to się tak skończył ten rozdział? :'( proszę cię dodaj szybko kolejny
    Pozdrawiam xx
    @biebdino

    OdpowiedzUsuń
  6. WoW!!! Chce już nexta!!! ... I jacy oni są słodcy..Awww.. Pozdrawiam @OlaLudwikowska ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem, chyba coś ze mną dzisiaj nie tak, ale rozdział...tak średnio mi się podoba. Nie mam tu na celu cie krytykować, ale jakoś tak... Sama nie wiem. Pewnie następny znowu będzie jhasjdhkjsadsa, więc będę cierpliwie czekać. Pozdrawiam :) //Z x

    OdpowiedzUsuń
  8. Chce nastepnego !!!;*

    OdpowiedzUsuń
  9. wow wow wow boski *.* ngfjkhgljkgd <333 chce już skarbie następne :3 no nie mogę się już doczekać ciekawe co będzie dalej :**@nxd69

    OdpowiedzUsuń
  10. woow woow woow!!!
    rodzial jest swietny!
    a ich pocalunek!? aww! MAGIA. SUUPER
    @_sherlock_98

    OdpowiedzUsuń
  11. mam tylko jedno, małe pytanko... DLACZEGO W TYM MOMENCIE musiałaś skończyć ?!! jestem taka ciekawa co będzie dalej. boże, żeby tylko Alex się nic nie stało ;c
    co do Zayn'a, to NASTĘPNYM RAZEM CAŁUJ JĄ DŁUŻEJ DEBILU !!! xD

    Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, mam nadzieję że będzie równie zajebisty jak ten ;P /@zosia_official

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham to! - @AlexEmulation i prywatne konto

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham to! - @AlexEmulation i prywatne konto

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham to! - @AlexEmulation i prywatne konto

    OdpowiedzUsuń
  15. cudnie piszesz :)))
    zagłosowałam na twojego bloga :)x

    rozdział jest cudowny

    OdpowiedzUsuń
  16. o rany! tego to ja się nie spodziewałam! niecierpliwie czekam na kolejny ♥ @bromalikx

    OdpowiedzUsuń
  17. wszystkie rozdziały są zarąbiste xx bardzo mi się podobają <3
    @direction00069

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowny rozdział kochanie czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. O kurwa tylko pocałunek :(
    Oczywiście rozdział genialny! :)
    Czekam z niecierpliwością na nexta!
    Buzi :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Gsbkdknwhsjw to takie fascynujące *.* Cudownie piszesz ♥♥
    // ~~ ₩erczi

    OdpowiedzUsuń
  21. OMG TA KOŃCÓWKA CAŁKOWICIE MNIE ZASKOCZYŁA! NIE NO NIE WYTRZYMAM KDJASN KJ, DSF DJ FJADSHLIAJDL

    omg pocałunek awwwwwwwwwwwwwwww
    Zayn roi to specjalnie! ta cała gadka o księciu i wgl nsjadkn
    i jak podobał Ci się film? xd
    czekam Z OGROMNĄ NIECIERPLIWOŚCIĄ na następny c:
    Change

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robi,roBi ty idiotko jedna xd

      Usuń
    2. wait, jeszcze zapomniałam, pochwalić się lel, że na Twojego cudownego bloga zagłosowałam wcześniej xd teraz chcę się poskarżyć, że można głosować tylko jeden jebany raz ;-;

      Usuń
  22. Boski rozdział kochana :* i ten koniec :) z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :* a i oczywiście głosowałam na twój blog :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Zayn, ona nie ma księcia, więc bierz się za nią! :3
    Jak to ona jest wrogiem? ;o O kurde, co tu się dzieje...
    Rozdział genialny! :D
    Czekam na nexta xx
    Pozdrawiam, @droowseex

    OdpowiedzUsuń
  24. O cholera, to sie narobilo ... :ooo
    Czekam na nx :))
    Zajebisty rozdzial !! <3
    @luvmyniallers

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo sie podoba... napisalabym wiecej ale mam za soba wyczerpujaca noc :D ... i spalam tylko godzinke... wiec ten kom bedzie taki krotki... @kaprysia666

    OdpowiedzUsuń
  26. Najlepszy Czekam na nexta xx @CarrotsLouu

    OdpowiedzUsuń
  27. czekam na nastepny ;)) x /@immadamosille

    OdpowiedzUsuń
  28. Mega rozdział. Proszę niech jej się uda. Czekam na next. Pozdr ;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. OMG! Niesamowite *,*
    Ja już chcę wiedzieć, co będzie działo się dalej *3*
    @kontoo_Love_1D

    OdpowiedzUsuń
  30. uvfyqqyfbsdyzxjbasfdbfy nie mogę się doczekać co będzie dalej zdhfvuafbyuf
    cudowny rozdział xx
    @ziam__shipper_

    OdpowiedzUsuń
  31. Tak zgadzam się. Miał ją całować.
    O boże wrogiem. Tryb eliminacyjny? Boże czemu Zayn za nią nie wbiegnie? Nie wiem cokolwiek! Ci ludzie co ją zaatakowali specjalnie to zrobili. Są od jej szefa! On wie i musi się jej pozbyć ale ona się nie podda. Nie będzie jak ten chłopak o jezu. Ale nerwy :// Boże. Dawaj szybko następny!
    @Arixiel

    OdpowiedzUsuń
  32. O Matko!!! Zajebisty, że tak się wyrażę.
    Tryb eliminacyjny? mam nadzieje że z tego wyjdzie.
    Już nie mogę doczekać się nexta <3
    Dziękuje ze wysłałaś mi link!! <3 Kocham Cię :*

    @luvmybabyyy

    OdpowiedzUsuń
  33. Zajebisty
    @agusia5757

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak ja dożyje do konca tego fanfiction to chyba cud będzie;) ale nas dziewczyno stresujesz :P @mortajuliana

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudowny rozdział! <3 z niecierpliwością czekam na nexta! :)
    w wolnej chwili zapraszam od siebie http://wind-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. Zaynieee dlaczego to przerwałes ;c
    Świetny rozdział!
    Buziaki, @youmakememad xx

    OdpowiedzUsuń
  37. OMG *.* to się porobiło Olls:***

    OdpowiedzUsuń
  38. Po prostu cudowny ♥ /@skrobisia

    OdpowiedzUsuń
  39. za bardzo ten blog mnie wkręcił *O* typowo.
    zapraszam do mnie: http://i-was-forced-i-had.blogspot.com/ na pewno sie spodoba. zachecam rowniez do komentowania x
    p.s czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. wow, czasami nie do konca rozumiem co sie dzieje, ale to mi sie wlasnie najbardziej podoba w tym ff :D
    kocham Cie xx

    OdpowiedzUsuń