- Troszkę - wzruszyła ramionami. Obok Mis stanął Zayn, patrząc na ekrany kilku monitorów przed nami. Po chwili zobaczyliśmy na nich szczupłą, zgrabną sylwetkę Jess, rozglądającej się dookoła. Po chwili zaczęła uciekać wyraźnie przestraszona. Czyli się zaczęło.
****
*Zayn's pov*
Teraz moja kolej. Jason wywołał moje nazwisko z pogardą. Jak zawsze gdy musiał się do mnie tak zwracać. Wszyscy spojrzeli na mnie i się rozsunęli. Pewnym krokiem podszedłem do ochroniarza. Ciekawe co mnie spotka tu tego roku. Posłałem jeszcze Jasonowi fałszywy i pełen nienawiści uśmieszek. Wiedziałem, że to on wszystkim kontroluje, a nie jego szef. Wiedziałem, że nie przepada za moim towarzystwem i że najchętniej już by mnie zabił, gdyby mógł. Skąd to wszystko wiedziałem? Nie jestem tu pierwszy raz. Chociaż ich metody "torturowania" zmieniły się o trzysta sześćdziesiąt stopni. To na pewno. Cieszę się, że zostałem tu przysłany wraz z Missy. Ta wariatka zawsze wie co powiedzieć i co zrobić, żeby poprawić człowiekowi humor.
Facet z plakietką "Cheose" poprowadził mnie do drzwi. Zeszliśmy po schodach, które znajdowały się już na zewnątrz i zeszliśmy z nimi do miejsca, gdzie znajdowało się pole. Dalej już Cheose nie mógł pójść za mną.
- Do boju Malik - zaśmiał się, na co odpowiedziałem mu tym samym.
- Nie bój się, jeszcze Cię odwiedzę na strzelnicy Jaimie - powiedziałem, gdy chłopak zaczął klikać w przyciski na tablicy, której nie widziałem. Byłem już po drugiej stronie, więc jak mogłem je widzieć?
- Kiedyś mnie tego nauczysz - pokazałem na niego palcem.
- Żadnych rozmów! - rozbrzmiał głos po całym lesie tak, że ptaki zaczęły odlatywać przestraszone. Jaimie wzruszył ramionami krzywiąc się, co oznaczało, że chciałby odpowiedzieć, ale będzie za to ukarany. Odwróciłem się i czekałem aż mój koszmar się zacznie. Przyłapałem się nagle na myśleniu o Alex. Szybko jednak zmieniłem ciąg mojego myślenia, bo krajobraz zaczął się zmieniać. Zaczęło się robić cieplej. Otaczały mnie zniszczone, stare kamienice, mnóstwo dymu, wyblakłe, popękane drogi, czołgi, żołnierze rozmawiający nerwowo o misji. Wojna. Spojrzałem na swój mundur. "Generał dywizji". No nieźle, tylko że nawet nie wiem po co tu jestem. Postanowiłem, że podsłucham rozmowę dwóch innych wojskowych. Wszystko było tak realistyczne, że sam nie wierzyłem, że to fikcja i że tak naprawdę jestem w lesie na szkoleniu. A może to wszystko to prawda? Przysunąłem się trochę bliżej nich i zapytałem:
- To gdzie teraz?
- Ty nam powiedz - odezwał się jeden z nich i wszyscy spojrzeli na mnie. No zajebiście, nie dość, że nie wiem jaka jest misja, to jeszcze mam nimi decydować. Zastanowiłem się chwilę, po czym zdecydowałem, słysząc strzały uderzające w budynek za nami.
- Rozbiec się! - krzyknąłem, biorąc swoją broń. Ile sił w nogach pobiegłem i wparowałem do pierwszego lepszego budynku. Chwilę później stwierdziłem, że był to błąd, bo była to baza. Nie wiem kogo, ale lepiej trzymać się z daleka od tego gówna. Wyszedłem i szybko kucnąłem trzymając broń przed swoją twarzą w gotowości. Zauważyło mnie trzech wrogów w militarnych mundurach. Jako że mój był czarny, w moim mózgu od razu zapisali się jako wrogowie. Schowali się za workami piasku i stamtąd zaczęli do mnie strzelać. Zakryłem się murkiem, przeklinając w myślach Jasona i dzień w którym się urodził.
- Nienawidzę cię Couth - wysyczałem z zaciśniętymi zębami sam do siebie i zacząłem strzelać w worki z piaskiem odsłaniając się tym. Nie próżnowali. Zbiegło się ich więcej, ale moi ludzie też pomagali jednak byli tak ukryci, że nie mogłem ich dojrzeć. Po chwili stwierdziłem, że to wszystko jest bez skutku, bo przybywa ich coraz więcej. Strzelając, zacząłem uciekać. Nagle ktoś wybiegł przede mną tak blisko, że jedyne co mogłem zrobić, to uderzyć go z pięści i tak też postąpiłem. Szybko tego jednak pożałowałem.
- Harry! - zawołałem i chciałem mu pomóc, ale zniknął mi z oczu. Rozpłynął się czy co? Jeszcze przed chwilą obaliłem go na ziemię, a teraz nie ma nawet śladów jego butów na zakurzonym chodniku na którym stoję. Ocknąłem się, słysząc okropne krzyki. Znajome mi krzyki.
- Alex! Alex gdzie jesteś!? - zacząłem się drzeć. Nie wiem, dlaczego tak zareagowałem. Może to nie ty, a serce? - powiedział jakiś głos w mojej głowie.
Tak, nieźle, kimkolwiek jesteś zostaw sobie żarty na później.
Jednak pomimo tego zacząłem jej szukać. Serce zaczęło mi bić szybciej, a nogi mówiły tylko "biegnij!". Co się ze mną dzieje do cholery? Jedno wiem: nikt mną nie sterował. Robiłem to z własnej woli, ale dlaczego? Z tego wszystkiego zapomniałem, że jestem tu gdzie jestem i dostałem od kogoś w twarz. Odruchowo oddałem mu w to samo miejsce. Zgiął się w pół, więc dobiłem go jeszcze kolanem. Upadł na ziemię krwawiąc z nosa, a ja pobiegłem dalej. Po chwili znalazłem się w miejscu, które wstrząsnęło mną w ogromnym stopniu. Stosy ciał martwych ludzi znajdowały się pod biegającymi żołnierzami. Nikt nie zwracał na to uwagi, ratował własny tyłek. Ja też postanowiłem tak zrobić, ale pobiegłem w inną stronę. Zacząłem strzelać do wrogów. Liczyłem ilu poległo z moich rąk. Drugi, czwarty, siódmy.
- Zayn! - usłyszałem znów przeraźliwy, dotkliwy krzyk Alex. Odwróciłem się, a wszystko we mnie zamarło. Blondynka patrzyła na mnie leżąc już prawie nieżywa na ziemi. Nie widziałem nawet koloru jej munduru, bo wszystko przykrył ciemnoczerwony kolor jej krwi. Stałem jak wryty patrząc na nią. Wydawało mi się, że nagle cały świat stanął. Oddychała coraz wolniej, a ja stałem od niej dalej o około dwadzieścia metrów. Opuściłem bezwładne ręce i tak po prostu patrzyłem jej w oczy. "Proszę" - wydobyło się z jej ust, gdy patrzyła na mnie. Nie słyszałem tego, ale poznałem po ruchu jej warg. Nagle wszystko wróciło. Strzały, bomby, żołnierze, czołgi, bombardowanie budynków, zabijanie ludzi. Alex skupiła się na mnie, a po jej policzku spłynęła łza, bo wiedziała, że nic z tego nie będzie. Odbezpieczyłem broń i pobiegłem do naszej bazy, zostawiając ją tam na pewną śmierć.
- To tylko symulacje, to tylko symulacje, ona nie była prawdziwa - powtarzałem sobie w myślach. Próbowałem odepchnąć myśli o niej i udało mi się dopiero, kiedy zaatakowało mnie całe grono wrogów. Biłem się z nimi, ale było ich zbyt dużo. Czułem jak padam z sił i jedyne o czym teraz marzyłem to, żeby to wszystko się już skończyło.. i jak na zawołanie się skończyło. Wszystko zniknęło, prócz wspomnień. Oddychałem szybko, a po chwili pojawił się obok mnie Jaimie.
- Wszystko okej? - zapytał, ale wiedział jaka jest odpowiedź, więc nie musiałem mu jej udzielać.
Wróciliśmy do pomieszczenia i od razu odnalazłem wzrokiem Alex - całą i zdrową. Jednak jej wzrok wbity był w ziemię i wydawała się być nieobecna. Nie odwróciła się do mnie tak jak Missy czy kilku innych. Westchnąłem i poszedłem do tyłu na miejsca tych, którzy już przeżyli to wszystko. Usiadłem na fotelu z wzrokiem spuszczonym w dół. Zastanawiałem się, dlaczego pojawiła się tam akurat Alex. Czy była moim wrogiem czy sojusznikiem. Do cholery, co ona tam robiła!? Dlaczego to nie był ktoś ode mnie, Missy, chłopaki, ktokolwiek. Ich znałem, a dziewczyna, która znalazła się w moim koszmarze i błagała mnie o pomoc była mi obca. To znaczy nie do końca taka obca. Poprzednim razem, gdy tu byłem, walczyłem przeciwko bliskim mi osobom, zabijać jak najwięcej ludzi, czego nienawidziłem. Teraz sam nie wiem co się dzieje w tej mojej bani.
Westchnąłem i położyłem głowę na zagłówku fotela próbując uwolnić się od tych myśli. Rozejrzałem się po pomieszczeniu w którym byłem. Ten pokój od pokoju, w którym czekałem wcześniej dzieli jedynie gruba tafla szkła. Nad wejściem mieścił się duży, plazmowy telewizor, ale był wyłączony. Moi towarzysze siedzieli cicho, ale byli zrelaksowani.
- Włącz - powiedział zachęcająco jeden z nich - też chcę pooglądać.
- Co tam zobaczymy? - spytała Jessica patrząc to na mnie to na Willa z Eighteen.
- Prawdopodobnie dziewczynę z Offspring w akcji - odpowiedział kolejny chłopak z Deftones imieniem Michael.
- Zobaczymy tylko las i jej reakcje - wzruszyłem ramionami.
- Nie - zaprzeczył Will - ten telewizor jest połączony z telewizorem na który patrzy Jason Couth i szef. Zobaczymy wszystko to co widzą oni.
Bez wahania sięgnąłem po pilot. Jednak okazało się, że nie będzie to takie proste, bo pilot nie działał.
- Dobra, co robimy, bo chcę to obejrzeć - powiedziałem zniecierpliwiony. Niedługo miała wchodzić Alex. Michael podszedł do telewizora i zrobił szybko przegląd. Odpiął trzy kable i włożył do właściwych wtyczek.
- Ktoś najwyraźniej nie życzy sobie, żebyśmy to oglądali - powiedział i spojrzał na mnie z uśmiechem - więc włączaj.
Gdy to powiedział za szybą rozbrzmiał głos Jasona "Alex Anne". Spojrzałem na nią, ale ona nie patrzyła na żadnego z nas. Szybko nacisnąłem przycisk włączania i czekaliśmy aż na ekranie pokaże się Al. Nerwowo tupałem nogą w podłogę, czekając.
- Czy on jest aby na pewno włączony? - niecierpliwiłem się.
- Tak, jest, ale.. - Will nie dokończył, bo na ekranie pokazała się szczupła sylwetka blondynki. Cały się spiąłem, choć nie wiem czemu. Nagle obraz zaczął się zmieniać..
Kolejna sprawa o którą proszę i będę prosić zawsze, będę was błagać na kolanach: KO-KO-KO-KO-KOMENTARZE!
Byłabym mega mega mega szczęśliwa, gdyby było ich tym razem powyżej 50 *.* W poprzednim brakowało pięciu komentarzy do pięćdziesięciu, a ja non stop patrzę jak na prologu miałam 123, a teraz 45 :c Proszę was, to chwilka, a dla mnie porządny kopniak w dupę, żeby pisać dalej, bo powiem wam tyle, że dopiero się zacznie <3
Jednocześnie dziękuję za każdy napisany komentarz, za to, że obserwuje mnie już 48 osób, za opinie na hashtagu i playerów ♥ DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, JESTEŚCIE WIELCY, KOCHAM WAS NAWET BARDZIEJ NIŻ NUTELLĘ *o* (a uwierzcie, że kocham ją BAAAAAAAAARDZO mocno)
Bardzo ważna sprawa! Musiałam założyć nowe konto na tt, bo ktoś mi zhakował @/iminlovewithzen i od dzisiaj jestem @zaynsgirlx_ !!
To do następnego aniołeczki moje ♥@zaynsgirlx_
- Zayn! - usłyszałem znów przeraźliwy, dotkliwy krzyk Alex. Odwróciłem się, a wszystko we mnie zamarło. Blondynka patrzyła na mnie leżąc już prawie nieżywa na ziemi. Nie widziałem nawet koloru jej munduru, bo wszystko przykrył ciemnoczerwony kolor jej krwi. Stałem jak wryty patrząc na nią. Wydawało mi się, że nagle cały świat stanął. Oddychała coraz wolniej, a ja stałem od niej dalej o około dwadzieścia metrów. Opuściłem bezwładne ręce i tak po prostu patrzyłem jej w oczy. "Proszę" - wydobyło się z jej ust, gdy patrzyła na mnie. Nie słyszałem tego, ale poznałem po ruchu jej warg. Nagle wszystko wróciło. Strzały, bomby, żołnierze, czołgi, bombardowanie budynków, zabijanie ludzi. Alex skupiła się na mnie, a po jej policzku spłynęła łza, bo wiedziała, że nic z tego nie będzie. Odbezpieczyłem broń i pobiegłem do naszej bazy, zostawiając ją tam na pewną śmierć.
- To tylko symulacje, to tylko symulacje, ona nie była prawdziwa - powtarzałem sobie w myślach. Próbowałem odepchnąć myśli o niej i udało mi się dopiero, kiedy zaatakowało mnie całe grono wrogów. Biłem się z nimi, ale było ich zbyt dużo. Czułem jak padam z sił i jedyne o czym teraz marzyłem to, żeby to wszystko się już skończyło.. i jak na zawołanie się skończyło. Wszystko zniknęło, prócz wspomnień. Oddychałem szybko, a po chwili pojawił się obok mnie Jaimie.
- Wszystko okej? - zapytał, ale wiedział jaka jest odpowiedź, więc nie musiałem mu jej udzielać.
Wróciliśmy do pomieszczenia i od razu odnalazłem wzrokiem Alex - całą i zdrową. Jednak jej wzrok wbity był w ziemię i wydawała się być nieobecna. Nie odwróciła się do mnie tak jak Missy czy kilku innych. Westchnąłem i poszedłem do tyłu na miejsca tych, którzy już przeżyli to wszystko. Usiadłem na fotelu z wzrokiem spuszczonym w dół. Zastanawiałem się, dlaczego pojawiła się tam akurat Alex. Czy była moim wrogiem czy sojusznikiem. Do cholery, co ona tam robiła!? Dlaczego to nie był ktoś ode mnie, Missy, chłopaki, ktokolwiek. Ich znałem, a dziewczyna, która znalazła się w moim koszmarze i błagała mnie o pomoc była mi obca. To znaczy nie do końca taka obca. Poprzednim razem, gdy tu byłem, walczyłem przeciwko bliskim mi osobom, zabijać jak najwięcej ludzi, czego nienawidziłem. Teraz sam nie wiem co się dzieje w tej mojej bani.
Westchnąłem i położyłem głowę na zagłówku fotela próbując uwolnić się od tych myśli. Rozejrzałem się po pomieszczeniu w którym byłem. Ten pokój od pokoju, w którym czekałem wcześniej dzieli jedynie gruba tafla szkła. Nad wejściem mieścił się duży, plazmowy telewizor, ale był wyłączony. Moi towarzysze siedzieli cicho, ale byli zrelaksowani.
- Włącz - powiedział zachęcająco jeden z nich - też chcę pooglądać.
- Co tam zobaczymy? - spytała Jessica patrząc to na mnie to na Willa z Eighteen.
- Prawdopodobnie dziewczynę z Offspring w akcji - odpowiedział kolejny chłopak z Deftones imieniem Michael.
- Zobaczymy tylko las i jej reakcje - wzruszyłem ramionami.
- Nie - zaprzeczył Will - ten telewizor jest połączony z telewizorem na który patrzy Jason Couth i szef. Zobaczymy wszystko to co widzą oni.
Bez wahania sięgnąłem po pilot. Jednak okazało się, że nie będzie to takie proste, bo pilot nie działał.
- Dobra, co robimy, bo chcę to obejrzeć - powiedziałem zniecierpliwiony. Niedługo miała wchodzić Alex. Michael podszedł do telewizora i zrobił szybko przegląd. Odpiął trzy kable i włożył do właściwych wtyczek.
- Ktoś najwyraźniej nie życzy sobie, żebyśmy to oglądali - powiedział i spojrzał na mnie z uśmiechem - więc włączaj.
Gdy to powiedział za szybą rozbrzmiał głos Jasona "Alex Anne". Spojrzałem na nią, ale ona nie patrzyła na żadnego z nas. Szybko nacisnąłem przycisk włączania i czekaliśmy aż na ekranie pokaże się Al. Nerwowo tupałem nogą w podłogę, czekając.
- Czy on jest aby na pewno włączony? - niecierpliwiłem się.
- Tak, jest, ale.. - Will nie dokończył, bo na ekranie pokazała się szczupła sylwetka blondynki. Cały się spiąłem, choć nie wiem czemu. Nagle obraz zaczął się zmieniać..
Hoho, no to mamy jedenasty rozdział oczami Zayna :) Od razu mówię, nie zdradzę wam niczego tak szybko, pomęczę was jeszcze troszkę miśki ♥
Kolejna sprawa o którą proszę i będę prosić zawsze, będę was błagać na kolanach: KO-KO-KO-KO-KOMENTARZE!
Byłabym mega mega mega szczęśliwa, gdyby było ich tym razem powyżej 50 *.* W poprzednim brakowało pięciu komentarzy do pięćdziesięciu, a ja non stop patrzę jak na prologu miałam 123, a teraz 45 :c Proszę was, to chwilka, a dla mnie porządny kopniak w dupę, żeby pisać dalej, bo powiem wam tyle, że dopiero się zacznie <3
Jednocześnie dziękuję za każdy napisany komentarz, za to, że obserwuje mnie już 48 osób, za opinie na hashtagu i playerów ♥ DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, JESTEŚCIE WIELCY, KOCHAM WAS NAWET BARDZIEJ NIŻ NUTELLĘ *o* (a uwierzcie, że kocham ją BAAAAAAAAARDZO mocno)
Bardzo ważna sprawa! Musiałam założyć nowe konto na tt, bo ktoś mi zhakował @/iminlovewithzen i od dzisiaj jestem @zaynsgirlx_ !!
To do następnego aniołeczki moje ♥
Ty wczoraj nie umiałaś wyrazić swojej opinii o mnim rozdziale... Ale co ja mam powiedzieć? Jest za krótki bo ja chce wiedzieć już co dalej no ja pierdziele... eh jeju nie wytrzymam do soboty uwierz mi ja umrę do tego czasu, ja potrzebuje spojlerów... NOW!
OdpowiedzUsuńNDCKSVJDSVSIUDFHWIOWE82DJIWIOCNWDBVCDKCLSDN;CASLKA'Pf[kaepfc wejfixxIIAJBjkbdfvjksbnkjBKJbjbJKBKBDKSJBKJBJKBSKVJBrhfiWIPOF[WKCWVKNVOEJFFWFCKNNKVNSKNVKFLjeifjrovjmmmmmmmldkcosv;,e,ckdlncoiswyr0237ri3wdnsjkbfcdjhfueryrwteqod cndiovcdnwpvindv
I D E A L N Y !!!!!!
OdpowiedzUsuń/OLA
Aa tak to
OdpowiedzUsuńja jestem genialny. A jak mi ten dudek na drodze jeszcze raz stanie to
go zajebie przysięgam. Ciekawe co jest z Alex. No ja musiałem ją tam
zostawić ale nie chciałem no.
Genialny czekam na next.
Twój kochany Zayn
@zayn_emulation @LoloOficiall
Zajebisty *.*
OdpowiedzUsuńCudny! Ta sytuacja, w której znalazł się Zayn - omfg. Zalex forevah! Nie umiem opisywać moich emocji po twoich rozdziałach, więc tylko ci powiem, że był to chyba najlepszy z jedenastu najlepszych twoich rozdziałów! Kocham cię, weny ci życzę kochanie! ~ @Anja_Emulation @CrazyNajal
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Sytuacja w której znalazł się Zayn była... omg, nie umiem jej opisać.
OdpowiedzUsuńRozdział trochę krótki, ja chcę wiedzieć co będzie dalej !
Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :) /@zosia_official
WoW .
OdpowiedzUsuń@RudaaSan
O boże ... Genialny po mimo tego że trochę krótki :) sytuacja w której znalazła się Zayn jej. Ciekawe w jakiej Alex się znajdzie ;) nie mogę doczekać się następnego :)
OdpowiedzUsuńYhym... JA MAM ŻYĆ - @AlexEmulation i prywatne konto
OdpowiedzUsuńBoziu akurat w takim momencie nie..
OdpowiedzUsuńchce już kolejny ;** rozdział boooski <3 ciekawe co bedzie dalej się działo ;3 @nxd69
Świetny rozdział! Życzę weny do pisania następnego i oby był jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuń@cutezayniee
ZAJEBISTY *o*
OdpowiedzUsuń@znaleziona69
Cudowny rozdział, ale dlaczego w takim momencie kończysz grrr to nic, że rozdział jest krótki ważne, że jest i jaka była w nim akcja sytuacja Zayna o matko brak słów ma trochę jazdy. Życzę weny kochana :) // @indissolubiles
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale przypomina trylogie Igrzysk śmierci? Czy tym sie inspirowałaś? :D no ale widac ze Al już nie jest taka obojętna Zaynowi <3 czekam na nexta ;* @mortajuliana
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial, ale dlaczego taki krotki? :c Akcja zaczela sie rozkrecac, a Ty ja przerwalas, szkoda ;(
OdpowiedzUsuńKoncowka mnie zaintrygowala... Nie moge sie doczekac nexta xx
Pozdrawiam, @droowseex
Stanowczo zbyt krótko. A poza tym to cudownie opisane...tylko że ten Zayn lubi Missy...ale cóż. Weny życzę, weny! @missy_emulation i prywatne konto
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Mam nadzieję, że następny będzie dłuższy. :)
OdpowiedzUsuńOMG! Super rozdzial. jest genialny. i ten Zayne . wszystko jest piekne i takie tajemnicze. nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu.
OdpowiedzUsuń@_sherlock_98
Aaaaaaaa, ja juz chce nastepny rozdzial, Zayn, wojna, Alex, las, telewizor, cudowny rozdzial, po prostu brak mi slow, zeby opisac to, jak bardzo mi sie podobal, jestes najlesza, uwielbiam Cie
OdpowiedzUsuńCiekawe jaka bedzie reakcja Zayna, kiedy zobaczy siebie w telewizorze (jesli w ogole zobaczy, ale skoro Alex cos do niego czuje, to napewno zobaczy), chyba ze zle zrozumialam te technologie xD
OdpowiedzUsuńJa w filmach, książkach i ff wole czas gdy bohaterowie jeszcze nie są razem, ale juz wiadomo, że coś do siebie mają. Te ciche zaloty i wgl. XD
OdpowiedzUsuńWięc takie "męczenie" mi jak najbardziej odpowiada :p
Rozdział asdfghnkl jak zwykle z resztą 💜
~ @NutellaOnBread ××
Ja pierdole!!
OdpowiedzUsuńW takim momencie....
Kocham <3
Czemu w tym momencie ❔❤
OdpowiedzUsuńdlaczego w takim momencie haha ? super blog super rozdział i super fabułą <3 życzę weny i czekam na nxt <3
OdpowiedzUsuń@angelssaveall
(http://www.wattpad.com/story/23569004-i%27m-sorry-i%27m-not-perfect)
Omg ... ten rozdział jest mega ciekawy ! Czekam na next ~ mrs.darkness
OdpowiedzUsuńBoziuuuuu, boski rozdział *-*
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czemu Zayn nie pomógł Alex, no ale pewnie by go wtedy zaatakowali...
Jejku, czyżby Malik serio się zakochał? ^^
Jestem okropnie ciekawa, co teraz będzie z Alex!
Czekam na ciąg dalszy!! <3
@kontoo_Love_1D
omg boski ♥
OdpowiedzUsuń@aussiessexy
..
OdpowiedzUsuńZajebiścisty Czekam na nexta xx @CarrotsLouu
OdpowiedzUsuńOmg życie w niepewności <<<<<<<
OdpowiedzUsuńo jeju czemu musiałaś tak skończyć??
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnego rozdziału !!
@ziam__shipper_
Kocham Cię ale zabije dlaczego? Dlaczego przetrwałaś akurat w tym momencie?! Nie wytrzymam do soboty co do rozdziału to naprawdę wspaniały ilysm ;*
OdpowiedzUsuńMega. Brak mi słów. Zatkało mnie. Pozdr ;-)
OdpowiedzUsuńHoho xD więc jednak się zakochał :P Jakie to słodkie <3 Rozdział Mega genialny :* Nie mogę się doczekać następnego <3
OdpowiedzUsuń@LoveLouisek
O BOZEEEEEEE!!! CUDO CUDO CUDO! :) CZY ZAYN SIE ZAKOCHAL HUHU?? :D AHHAHAHAHA. KOCHAM TE FF :D
OdpowiedzUsuń@luvmyniallers
Jak mam teraz funkcjonowac? Dlaczego akurat w tym momęcie?? Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuń@MartaGogolewska
Czemu w takim momencie :ccc
OdpowiedzUsuńI tak kocham to ff <3/@doraa_1994
Kochanie świetny rozdział!! Jeju już się nie moge doczekac nexta:)) Oby wszystko dobrze poszło Alex
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział :D Czekam już na nexta, więc pisz szybko :) Życzę weny w pisaniu i pozdrawiam @OlaLudwikowska :)
OdpowiedzUsuńPs. Mogę prosić o follow, dam follow back :) i proszę informuj mnie o rozdziałach :) Paa ;**
Super , czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno co jest z toba nie tak? chcesz nas tu wszystkich zabic z niepewnosci? Mam nadzieje ze masz sensowne wytlumaczenie na te tortury! :P a tak zupelnie serio to rozdzial bajeczny! co z alex? Czemu zayn mial ja w wizji swojego szkolenia? ogolnie łot de fak? nie ogarniam ale chce wiecej!!!! Pisz pisz pisz pisz pisz i jeszcze raz PISZ!!! czekam z niecierpliwością na nexta! @kaprysia666
OdpowiedzUsuńKurde! Musiałaś skończyć w takim momencie? Nieeeeeee
OdpowiedzUsuńCiekawe co bd z krajobrazie Alex
OdpowiedzUsuńNo teraz?? Kude nooooo ja chce nexta! Ciekawe co dadzą Alex? Już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuń@lo_ve1D
Świetny rozdział i super opisana perspektywa Zayn'a. Naprawdę bardzo ta zmiana mi się spodobała. Byłoby rewelacyjnie, gdyby częściej jego pov się pojawiała.
OdpowiedzUsuńAww on o niej ciągle myśli *--*
Do następnego!
Kocham, @youmakememad96 .xx
Supi,mega,ekstra i po prostu cu-do-wny! :)
OdpowiedzUsuń@perfvstyles
Super, że perspektywa Zayna. Czyżby plan rozkochania jej w sobie nagle się odwrócił i on naprawdę coś do niej czuje? Mmm... biegnę do 12. W końcu wchodzi do tego lasu!!
OdpowiedzUsuń@Arixiel